sobota, 2 maja 2015

But still amazing.

Witajcie, ostatnimi czasy spotykam się z wieloma komentarzami, głównie na stronach poświęconych dla otaku, dotyczących Death Note. Jednakże to nie ich tematyka, a raczej to co w nich zawarte pociąga mnie do refleksji. Niniejszym są to komentarze typu "To anime nie przypadło mi do gustu" itp. Pisane są one zazwyczaj przez osoby, które mimo iż dopiero zaczęły swoją drogę w świecie M&A to mają już za sobą pewien staż. Mam oczywiście na myśli, że nie jest to ich pierwsza produkcja. Aczkolwiek nie chodzi tu o to, że ktoś nie lubi Death Note za jego tematykę, bo przecież każdy ma inny gust i nie wszystkim musi podobać się to samo.

Zacznijmy jednak od początku. Przede wszystkim Death Note było moim pierwszym anime, od którego zaczęła się moja przygoda ze światem M&A. Ta produkcja wywarła na mnie ogromne wrażenie swoją tematyką i zawiłością w wydarzeniach, które były jednak ze sobą spójne. Mało to, byłam po prostu zakochana w kresce, nie mogłam się nadziwić jak ktoś stworzył coś tak pięknego. Jednakże było to kilka dobrych lat temu. Dzisiaj, kiedy czytam tego typu komentarze, zastanawiam się jak teraz odebrałabym to anime. Wiem, że nie spodobałoby mi się tak bardzo jak kiedyś. Pytaniem jest: dlaczego?
Tematyka przecież jest taka sama, jak również kreska. Zmienił się tylko mój punkt widzenia. Jeśli chodzi o całą historię nadal jestem w niej zakochana i uważam, że jest po prostu genialna. Co innego jednak, jeśli chodzi o część graficzną. Technika idzie do przodu, a co za tym idzie w wielu produkcjach postacie również są dużo lepsze. Czasem bywa tak, że nie wybieramy anime ze względu na tematykę, a właśnie kreskę. Wydaje mi się, że sama tak mam i znam osoby, które mają podobnie.

Podsumowując, w tym poście chciałam zachęcić osoby, które dopiero zagłębiają się w świat M&A i nie wiedzą od czego zacząć, aby zaczęły właśnie od Death Note, żeby dały mu szansę. Wiadomo, że nie każdemu musi się spodobać, ale jeśli okaże się, że to jednak coś dla ciebie, to warto dać temu szansę. Moim zdaniem, zdecydowanie na nią zasługuje, a później może być już za późno.

1 komentarz:

  1. Rzeczywiście, technika idzie do przodu. Dla mnie np. Władca Pierścieni zaczął wydawać się "tandetny", jeżeli chodzi o efekty komputerowe. Czas leci i cała grafika staje się coraz lepsza.

    http://cute-world-by-iris.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń